Ataki hakerskie na firmy hostingowe, czyli gdzie trzymać swoje dane aby czuć się bezpiecznie

Ostatnio coraz częściej słyszy się o atakach hakerskich na gigantów z branży technologicznej, który utrzymują miliony stron i kont e-mail na swoich serwerach. Najbardziej spektakularne były informacje o tym, że z Yahoo wyciekły dane miliarda kont e-mail oraz o tym że przez dobre kilka godzin w październiku 2016 utrudniony był dostęp do stron takich potentatów jak: Amazon, Twitter, Netflix czy Spotify przez atak DDoS na serwery firmy Dyn (której właścicielem jest Oracle). Pojawia się więc pytanie – które serwery są w takim razie bezpieczne? Jaki hosting wybrać, aby móc spokojnie spać w nocy i nie obawiać się wycieku danych czy blokady strony?

Odpowiedź nie jest wcale taka prosta.

Przede wszystkim potentaci jak Amazon czy Oracle na pewno mają tę zaletę, że zatrudniają tysiące ludzi do opieki nad swoimi serwerami, przez co teoretycznie są one bezpieczniejsze.
Z drugiej jednak strony, ponieważ są to potentaci, stają się oni też bardziej atrakcyjnym celem ataków hakerskich (tu przy jednym ataku można zdobyć dane miliarda kont) i to ataków prowadzonych już nie tylko przez indywidualnych hakerów, ale przez swego rodzaju hakerskie armie finansowane (według niedawnych doniesień) nawet przez rządy różnych krajów.

Mniejsze firmy nie posiadają może w swoich kadrach tak dużej liczby administratorów czy programistów odpowiadających za bezpieczeństwo, niemniej jednak – są też mniej narażone na ataki zorganizowanych grup.

Dobrym pomysłem może być w takiej sytuacji korzystanie z usług dwóch usługodawców, czyli (jeśli nas stać) możemy wybrać jeden – dobry, ale niekoniecznie tani hosting na serwerach potentata, a drugi – koniecznie dobry i tani hosting na serwerach mniejszej firmy. Warto się jedynie upewnić, że ta mniejsza firma hostingowa nie ma swoich serwerów w serwerowni Amazona czy Google, bo wtedy jakby mija się to z celem. Wtedy po prostu możemy wybrać opcję tańszą, bo i tak będziemy mieli ten sam poziom ochrony i bezpieczeństwa danych.

Drugim ważnym pomysłem, o którym co prawda wszyscy mówią, ale wciąż warto to powtarzać, jest dbanie o posiadane silnego hasła do konta oraz zmianę hasła co jakiś czas, tak aby – nawet jeśli nastąpi jakiś wyciek danych (o którym dowiemy się, jak w przypadku Yahoo, po kilku latach) nasze hasło dawno już będzie nieaktualne i nasze konto bezpieczne.