Ostatnio głośno się zrobiło o nowym (starym) sklepie Amazona, w którym nie ma kas, a zakupy dokonywane są poprzez wzięcie produktu z półki. To jeden z elementów, który daje do myślenia o tym jak będą wyglądały sklepy w kolejnej dekadzie XXI wieku.
Sklep Amazona, o którym mowa wykorzystuje programy do rozpoznawania obrazu oraz szereg kamer umieszczonych w sklepie. Każdy klient wchodzący do sklepu jest obserwowany i rejestrowane są wszelkie produkty, które podejmuje z półek. Dzięki specjalnej aplikacji, którą loguje się przy wejściu do sklepu, jego konto obciążane jest kosztem wyniesionych (kupionych) produktów.
To jednak tylko jedna kwestia związana z w pełni autonomicznymi sklepami. Inną kwestią jest uzupełnianie towarów na półkach. I tutaj poczyniono już wiele. Walmart przykładowo testuje robota, który skanuje półki w poszukiwaniu niedoborów produktów w sklepie i wysyła informacje o tych produktach do pracowników. Na razie to pracownicy uzupełniają te towary, ale w przyszłości pewnie będą mogły to zrobić inne roboty.
Pozostaje jeszcze kwestia dostarczenia towaru do sklepu. Tutaj z pomocą przychodzą wszelkie autonomiczne samochody i drony, które mogą ów towar dostarczyć do sklepu. Towar mógłby zostać odebrany przez odpowiednie roboty, które umieszczą go w magazynie, tak aby czekał aż będzie potrzebny na półkach.
Bardzo możliwe, że pierwsze w pełni autonomiczne sklepy zobaczymy już w przyszłej dekadzie. Zanim wszystkie sklepy na świecie będą działały w ten sposób minie pewnie jednak troszkę więcej czasu.
Więcej o robotach skanujących półki:
https://www.theverge.com/2017/10/27/16556864/walmart-introduces-shelf-scanning-robots
Najnowsze komentarze